Ostatnimi
czasy internet podbijają wiadomości o zbierającej śmiertelne
żniwo grze w ''Niebieskiego wieloryba''. Rzekomo ponad setka dzieci
w samej Rosji odebrała sobie już życie przez depresyjną ''grę''.
Nawet jeśli jest to jedynie miejska legenda, to ukazuje ona bardzo
poważny problem naszych czasów – depresję wśród dzieci i
młodzieży.
Pięćdziesiąt
zadań do wykonania przez pięćdziesiąt dni. Jeden cel –
samobójcza śmierć. Zaczyna się od tego, że nieznana nam osoba,
czyli nasz ''opiekun'', dzień w dzień wysyła nam zadanie do
wykonania. W sieci krąży potencjalna lista zadań, która od
pierwszego dnia przyprawia o dreszcze. Gra zaczyna się od wycięcia
żyletką ''f50'' na ręce i wysłaniu zdjęcia do opiekuna. Dalej
jest tylko gorzej. Pobudki o 4:20, by oglądać przerażające
filmiki, czy słuchać depresyjnych melodii. Cięcie innych części
swojego ciała. Pokonywanie lęku przed samobójstwem poprzez
wycieczki na dachy czy mosty. Zamknięcie się w sobie i milczenie.
Ostatecznie skok z wysokiego budynku i śmierć.
Brzmi
absurdalnie, lecz można znaleźć w tych informacjach coś
racjonalnego. Depresja wśród dzieci i młodzieży to zjawisko coraz
bardziej powszechne. Niestety. Wystarczy trochę poszperać w
wiadomościach z całego świata i można znaleźć coraz to nowe
newsy o samobójstwach młodych osób. Niedawno przecież było
głośno o dziewczynce, którą depresja doprowadziła do publicznego
samobójstwa, transmitowanego za pośrednictwem Facebooka. Właśnie.
Social media nie pomagają w rozwoju młodych osób, a wręcz im
szkodzą. Coraz częściej portale społecznościowe stają się
miejscem szykany wobec słabej jednostki. Hejt zatruwa sieć
wszechobecną nienawiścią. Oczywiście portale dokładają wszelki
starań, by blokować treści pełne nienawiści, lecz czasami jest
już za późno.
Nie
odkryję Ameryki stwierdzeniem, że umysł dojrzewającego człowieka
jest bardzo skłonny do manipulacji. W takim razie racjonalna jest
teoria o tym, że założyciel ''Niebieskiego wieloryba'' może
celowo wprowadzać swoje potencjalne ofiary w stany depresyjne.
Obecnie młodzież jest bardzo podatna na uwagi dotyczące siebie i
wszechobecnym zjawiskiem jest brak akceptacji swojego ''ja''. Taki
podłamany człowiek jest idealnym kąskiem dla dewianta
specjalizującego się w manipulacji, prowadzącej nawet do śmierci
ofiary. Poczucie odrzucenia przez świat może doprowadzić do tego,
że ''opiekun'' będzie jedyną osobą, która zyska sobie zaufanie
tego młodego człowieka. Wtedy taki człowiek staje się marionetką
sterowaną przez mistrzowską manipulację. A to już milowy krok ku
tragedii.
Co
możemy zrobić, by zatrzymać efekt ''Niebieskiego wieloryba''?
Rodzicu, spójrz na swoje dziecko. Bracie i siostro, spójrzcie na
swoje rodzeństwo. Koleżanko i kolego, spójrzcie na swoich
rówieśników. Może ten nielubiany kolega czy wyśmiewana koleżanka
już są w płetwach niebieskiego wieloryba? Może potrzebują
pomocy, choć nie potrafią o nią poprosić? Może tylko jeden krok
desperacji dzieli ich od tragicznej śmierci? Porozmawiaj, wysłuchaj,
pomóż. Nie hejtuj, nie wyśmiewaj, nie prześladuj. Tylko
zrozumienie, dobroć i pomoc może zahamować niebezpieczne zjawisko,
którym stał się niebieski wieloryb. Nawet jeśli sama gra jest
tylko miejską legendą.